Tropicana

Tropicana

23.09.2014

Yeke - Yeke - Największe święto voodoo


Nagle wszyscy wstają! Podnoszą ręce i głośno wykrzykują Abe – Abebe! Abe – Abebe! Abe – Abebe!  Ze „Świętego Lasu” przybywa orszak dostojników voodoo ze „Świętym Kamieniem”. Tłum jest podekscytowany. Emocje sięgają zenitu! Wszyscy zgromadzeni śledzą przemieszczający się orszak. Za chwilę ujrzą „Święty Kamień”. Za chwilę poznają proroctwo na najbliższy rok!



Kpesu lub Kpesu Vijo to dla grupy etnicznej Mina najważniejszy fetysz. Znany jest na całym niemal wybrzeżu Ghany, Togo i Beninu. Fetysz ten znajduje się w miejscowości Glidji w dzisiejszym Togo, nieopodal prastarej stolicy Aneho. To tutaj wielki król Folly Bebe przywiódł swój lud z okolic dzisiejszego El Mina w Ghanie.



Co roku, we wrześniu, ma miejsce wielka ceremonia związana fetyszem Kpesu. Jest to wielkie święto Yeke Yeke, którego głównym wydarzeniem jest „Wybór Świętego Kamienia”. To właśnie poprzez „Święty Kamień”  voodoo Kpesu przekazuje proroctwo na najbliższy rok. Kończy się stary i zaczyna nowy rok.



Nic w czasie tego święta nie dzieje się bez pomocy duchów i przodków. Wszystko jest z nimi konsultowane. To nie ludzie podejmują decyzje. To fetysz i przodkowie przemawiają poprzez oświeconych adeptów voodoo.





Ceremonia zawsze rozpoczyna się w czwartek. Wybór konkretnego dnia zawsze poprzedzony jest konsultacją z przodkami. To przodkowie wskazują oświeconym dostojnikom voodoo, w który czwartek powinna odbyć się ceremonia. W tym roku wskazali na 18 września. To tego dnia wszyscy Mina zgromadzą się w miejscowości Glidji na placu przed pałacem króla w oczekiwaniu na doroczne proroctwo „Świętego Kamienia”.
Już miesiąc przed spodziewanym dniem ceremonii milkną bębny i głośna muzyka. Następuje czas „esododo” - czas wyciszenia, okres przygotowań do Yeke Yeke i ceremonii „Wyboru Świętego Kamienia”.

W dniu Yeke Yeke grupa oświeconych dostojników voodoo udaje się w miejsce wielkiej mocy do „Świętego Lasu”, w sercu którego znajduje się małe „Święte Jezioro”. To w tym jeziorze znajdują się kamienie, za pośrednictwem których przemawiają duchy.  Kamienie mają różne kolory: białe, błękitne, czarne, czerwone i fioletowe.

Wybór białego kamienia oznacza dobry rok. Dużo deszczu, pokój, szczęście, pojednanie. 

Kamień jasnobłękitny oznacza deszcz, ale dużo mniejszy niż w przypadku białego kamienia. Kamień czerwony to poważne niebezpieczeństwo. Oznacza suszę i pożary, przemoc i głód. Kamień czarny oznacza szybko nadchodzącą noc i brak szczęścia. Kamień fioletowy to nadzieja, oczekiwanie i deszcz. Jak łatwo się domyślić najczęściej wybór pada na kamień biały lub jasobłękitny.

W jaki sposób wybierany jest właściwy kamień? Jeden z przybyłych do „Świętego Lasu” dostojników kierowany przez voodoo Kpesu wpada w trans. To przez niego duch chce przemawiać w tym roku. To on  kierowany wolą przodków dokona wyboru „Świętego Kamienia”. Duch voodoo Kpesu porusza ramionami natchnionego mężczyzny, który wchodzi do wody, w której w magiczny sposób
przemieszczają się kamienie. Następuje wybór „Świętego Kamienia”. Animowany przez ducha wybór zdeterminuje cały nadchodzący rok.

Orszak dostojników voodoo rusza na plac przed pałacem królewskim w Glidji, gdzie już od rana gromadzą się tłumy. Są mieszkańcy sąsiednich miejscowości, są przybysze z daleka. Wszyscy przedstawiciele ludu Mina chcą tego dnia być na placu. Na trybunach honorowych zasiadają przedstawiciele togijskich władz, są dyplomaci. Liczne grono miejscowych notabli oraz licznie reprezentowani tradycyjni królowie. Są dziennikarze radiowi. Jest telewizja.

W tym roku ceremonia odbywa się po raz 351 co oznacza, że wkraczamy w 352 tradycyjny rok Mina. Rozgorączkowany tłum oczekuje na przybycie „Świętego Kamienia” i odczytanie proroctwa na najbliższy rok.

Wszyscy są odświętnie ubrani. Dominuje kolor biały. Kolor zarezerwowany dla ceremonii voodoo. Wszyscy są boso, aby mieć pełny kontakt z duchami. Kobiety z odkrytymi piersiami. Uroczyste fryzury pięknie przyozdobione biżuterią. Staranne makijaże. Wszyscy zgromadzeni adepci voodoo przywdziali ceremonialne sznury korali. Ich ramiona uginają się od ciężaru ozdób. Ludzie siedzą albo na ziemi, albo na „białych taboretach przodków”.

Atmosfera jest bardzo gorąca. Co jakiś czas widzi się kogoś, kto wpada w trans

Tłum się rozstępuje, aby nie przeszkadzać działaniu ducha. Osoba w transie jest całkowicie poza świadomością. Jest w pełni ogarnięta przez ducha przodków lub przez samego Kpesu. 

Zawsze jest prowadzona przez opiekuna, lub kilku opiekunów, którzy natychmiast zdejmują z niej wszystkie sznury korali. Dbają, aby na nic ani na nikogo nie wpadła. Gdy trans się kończy. Osoba spokojnie wraca na miejsce. Wygląda, jakby dopiero co obudziła się ze snu. Powoli dochodzi do siebie. Wokół cały czas trwają tańce i śpiewy.

Nagle wszyscy wstają! Podnoszą ręce i głośno wykrzykują Abe – Abebe! Abe – Abebe! Abe – Abebe!  Ze „Świętego Lasu” przybywa orszak dostojników ze „Świętym Kamieniem”. Tłum jest podekscytowany. Emocje sięgają zenitu! Wszyscy zgromadzenie śledzą przemieszczający się orszak. Za chwilę ujrzą „Święty Kamień”. Za chwilę poznają proroctwo na najbliższy rok!

Kamień zostaje złożony w miejscu widocznym dla wszystkich zgromadzonych. Następuje punkt kulminacyjny. Trzech natchnionych mężczyzn z grupy oświeconych dostojników voodoo odczytuje przekaz. Przekaz Kpesu dla swojego ludu!
Jaki jest kamień? Jakie jest proroctwo?


W tym roku voodoo Kpesu wybrał  kamień biały, co oznacza dobry rok. Kierowany przez ducha przedstawiciel wyjaśnia tegoroczne przesłanie, prowadzi modlitwę oraz błogosławieństwo wszystkich zgromadzonych. Kilka chwil później „Święty Kamień” w magiczny sposób znika. Wraca do wody, do jeziora w „Świętym Lesie” skąd został przyniesiony.
Zgromadzony tłum żegna orszak oświeconych dostojników voodoo. Tańce i śpiewy trwają do wieczora. Tego dnia jeszcze wiele osób wpadnie w trans i połączy się ze światem duchów i przodków.



W nocy milkną tam tamy. Cisza przerywana jest jedynie dęciem w bawoli róg, którego dźwięk na przywołać  przodków. Święto Yeke Yeke będzie jeszcze trwało przez kilka dni.








10 komentarzy:

  1. Nigdy nie myslalam o "woodoo"w kategoriach religii, raczej mrocznych czarow.
    Ciekawe to wszystko. Pisz wiecej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to i czary. Wcale nie takie mroczne, mimo, że duchów tu pełno. Ale w tej rzeczywistości ludzie czują się bezpiecznie. To bardzo porządkuje ich świat.

      Usuń
  2. Sczytałem do poduszki przed snem. A, że Nati szoruje się pod prysznicem, więc mam chwilkę. Klikam z telefonu, to krótko i niezdarnie.
    Brzmi trochę kosmicznie. Nie z tego świata. Ludzie w to wierzą, czy jest to rodzaj festynu podtrzymującego tradycje? Dajmy na to taka inscenizacja bitwy pod Grunwaldem w ichnim wydaniu? Teraz mogę spać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pania Basia Kochana, rewelacyjny wpis! Bardzo ciekawy opic totalnie odleglej kultury. No i zdejcia, a nawet film :)
    Dzieki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akpe kaka! Co znaczy: dziękuję bardzo. Kaka - znaczy bardzo. Można tego kakakakakkaka uzywać dowoli.

      Usuń
    2. Witaj Basiu, milo sie Ciebie czyta! Jeszcze wiecej przyjemnosci sprawia wiadomosc, ze prawie za "miedza" jest bratnia slowianska dusza. Pozdrawiam Gosia z Cotonou (95 59 53 01)

      Usuń
  4. Cześć! Dziękuję. Miedza jest bliżej niż myślisz. Do usłyszenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. https://www.facebook.com/profile.php?id=10000848520138320 lipca 2016 15:02

    Niech moc będzie z nami. :) Basiu mam nadzieję, że na tegoroczne święto zabierzesz i mnie i Zośkę.

    OdpowiedzUsuń